Rymanów-Zdrój bogaty w historię i lecznicze wody
Powstanie uzdrowiska Rymanów-Zdrój związane jest z arystokratyczną rodziną Anny i Stanisława Potockich, która zakupiła rymanowskie posiadłości i majątek w roku 1872. Kilka lat później, podczas rodzinnego spaceru ich syn Józef odkrył tu przypadkiem źródło leczniczej wody. Przeprowadzone chemiczne badania jej składu wykazały silne stężenie jodu i żelaza, potwierdzając cenne walory źródła. Nowo powstałe uzdrowisko nagrodzono dzięki temu medalem na wystawie przyrodniczej w Krakowie w roku 1882. Założono park uzdrowiskowy z wytyczonymi ścieżkami spacerowymi, w którym wybudowano pierwszy „Dworzec gościnny”, pełniący też funkcję Domu Zdrojowego. Zaczęły też powstawać nowe stylowe wille i kolejne pensjonaty. Wśród kuracjuszy szybko zaroiło się od znanych osób. Leczył się tu m.in. arcyksiążę Albrecht (stryj cesarza Franciszka Józefa), Stanisław Wyspiański, kompozytor Ludomir Różycki, nieco później - Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Kornel Makuszyński. Po znacznych zniszczeniach wojennych odbudowano bowiem zakład przyrodoleczniczy i przywrócono miejscowości funkcje uzdrowiskowe, do roku 1928 – w formule „użyteczności publicznej”. W okresie międzywojennym kwitło tu życie towarzyskie, artystyczne i kulturalne. Występowały tu wtedy m.in. takie ówczesne gwiazdy jak Hanka Ordonówna, Zula Pogorzelska czy Adolf Dymsza. Po raz kolejny uzdrowisko musiało się jednak podnieść z ruin po roku 1945 i odbudować niemal od podstaw swoją kurortową markę. Dziś funkcjonuje tu w zadbanym parku zdrojowym solankowa tężnia, w pijalni dostępnych jest kilkanaście rodzajów miejscowych wód leczniczych, a Podkarpackie Centrum Rehabilitacji Kardiologicznej jest jednym z największych i najnowocześniejszych tego typu ośrodków w Polsce. Kuracjusze i turyści mogą tu również liczyć na dodatkowe atrakcje i poznanie wielu niezwykłych miejsc, związanych nie tylko z historią samego uzdrowiska, ale i splątanymi losami społeczności Łemków, Żydów i Polaków, budujących przez lata lokalną tożsamość. Bo wielokulturowość, koegzystencja, bogate historyczne dziedzictwo oraz tolerancja były znakiem rozpoznawczym tych terenów. Nieopodal Rymanowa można np. zwiedzić pozostałości po nieistniejącej już dziś wsi łemkowskiej Wołtuszowa z cerkwią i cmentarzem, na którym zachowało się zaledwie kilka nagrobków. Dziś zlokalizowano tu na polanie galerię wielkich rzeźb wykonanych z drewna. Warto też zwiedzić odrestaurowaną synagogę i pozostałości kirkutu. Szlak sakralny obejmuje też liczne kapliczki i świątynie oraz zabytkowe stacje drogi krzyżowej.
Z kolei w dawnym dworze rodziny Potockich (ich rodową kwaterę można odnaleźć na cmentarzu komunalnym) mieści się dziś siedziba Nadleśnictwa. Dziedzictwo rodu jest zresztą w Rymanowie dość mocno obecne – czy to w postaci ławeczki Anny z Działyńskich Potockiej w centralnym miejscu parku, czy też nazw poszczególnych źródeł, pochodzących od imion członków rodziny założycieli uzdrowiska.
Rymanów-Zdrój do konkursu „Eko Hestia Spa” zgłosił się po raz pierwszy, udowadniając, że działania związane z ochroną środowiska są tu prowadzone systematycznie – w połączeniu z kompleksową edukacją ekologiczną i nie tylko z uwagi na uzdrowiskowy status. Szczególną uwagę zwracają podjęte w ostatnich latach działania podjęte na rzecz gospodarki niskoemisyjnej oraz szeroka akcja informacyjna skierowana do dzieci, młodzieży i całej lokalnej społeczności.
Na terenie gminy zorganizowano przyrodnicze edukacyjne ścieżki ekologiczne, a lokalne szlaki spacerowe łączą miejscowość z innym podkarpackim uzdrowiskiem – Iwonicz-Zdrój. Popularne są też zorganizowane tu szlaki rowerowe: etnograficzny, familijny (obejmujący punkt czynnej ochrony płazów, krokusową łąkę czy leśną klasę dydaktyczną), czy liczący 24 km „Szlak między Zdrojami”. Z kolei z narciarskich uroków zimy można tu korzystać dzięki pobliskim wyciągom. Turystyczny charakter gminy przyciąga zresztą przez cały rok aktywnych gości w różnym wieku, łatwo bowiem można tu znaleźć atrakcje zarówno dla dorosłych i dzieci. Rymanów-Zdrój jest bowiem warty odwiedzin przez wszystkie cztery pory roku!
Wojciech Fułek