Najsilniejsza woda lecznicza na świecie?
O małym świętokrzyskim uzdrowisku, Solec-Zdrój, położonym zaledwie 18 km od popularnego Buska-Zdroju (laureata II edycji konkursu EKO HESTIA SPA), pisaliśmy zarówno rok temu (czytaj), jak i przy okazji inauguracji konkursu w roku 2016 (czytaj).
Najwyższa pora zwrócić zatem uwagę na zupełnie wyjątkowe walory lecznicze wydobywanej tu solanki, liczącej – bagatela – trzy miliony lat! Gdzie tkwi tajemnicza siła tej leczniczej wody, pochodzącej ze źródła „Malina”? Ta solanka siarczkowo-bromkowo-jodkowo-borowa ma najwyższą na świecie, niespotykaną w żadnym innym miejscu, zawartość aktywnych związków siarki (ok. 900 mg H2S/l). Jaki ma to wpływ na nasze zdrowie? Siarka, niemetaliczny pierwiastek chemiczny obecny we wszystkich komórkach ludzkiego organizmu, to jeden z najważniejszych makroelementów, wręcz niezbędnych człowiekowi do życia. Jej niedobór może być bardzo szkodliwy dla zdrowia i ma wpływ nawet na stany emocjonalne. Najłatwiej i najbardziej skuteczniej można go uzupełnić właśnie poprzez lecznicze kąpiele. Takie kuracje stosuje się już od dawna, zwłaszcza w leczeniu schorzeń reumatologicznych, skórnych, przewodu pokarmowego, dróg oddechowych, systemu nerwowego, zatruć przemysłowych i w wielu innych przypadkach. Kąpiele siarczkowe są wręcz nieocenione w stanach pourazowych, związanych np. z uszkodzeniami stawów, ponieważ siarka jest głównym budulcem tkanki łącznej i kolagenu, ale wpływa również rewitalizująco na cały organizm i wykazuje silne właściwości odtruwające, regenerujące, uodporniające, a nawet opóźniające starzenie. Po kąpielach tych występuje na całym ciele tzw. odczyn naczyniowy - rumień, który jest dowodem właśnie na tzw. niezwykle wysokie stężenie siarki w wodzie, dzięki której posiada ona tak niezwykłe walory lecznicze.
Już w XIX wieku o cudownych właściwościach soleckiej solanki pisał profesor Józef Dietl, prezydent Krakowa i jednocześnie znany lekarz, propagujący zalety polskich wód leczniczych oraz terapii balneologicznej: „We wszystkich ciężkich i uporczywych wypadkach dowiódł Solec takiej skuteczności, iż pod tym względem możemy się obejść bez każdego innego zagranicznego zdroju, a nawet śmiało wyrzec nie wahamy się, iż czego Solec nie jest w stanie dokazać, tego tym bardziej nie dokaże inne źródło!”.
Lecznicze wody z Solca-Zdroju są najlepszym dowodem na słuszność starożytnej maksymy „Sanus Per Aquam”, której skrót SPA stał się synonimem uzdrowiska. Dzięki nim mała gmina wiejska stała się bowiem dziś jednym z popularnych miejsc, chętnie odwiedzanym zarówno przez kuracjuszy, jak i zwykłych turystów. Bliska odległość z Krakowa czy Kielc powoduje, że sporo tu gości weekendowych, ale na parkingach można dostrzec samochody praktycznie z całej Polski, a podczas ostatniego pobytu, związanego z kolejną edycją konkursu EKO HESTIA SPA, okazało się, że najbardziej popularny tu hotel „Malinowy Raj” jest równie chętnie odwiedzany przez zagranicznych gości. A połączone z tym hotelem specjalnym łącznikiem Baseny Mineralne, w których serwuje się m.in. wspomniane, ogólnodostępne kąpiele w siarczkowej solance, są oblegane praktycznie przez cały rok.
Trzeba uczciwie powiedzieć, że małym miejscowościom uzdrowiskowym, takim jak Solec-Zdrój (zaledwie 700 stałych mieszkańców) trudno rywalizować w naszym konkursie z dokonaniami i proekologicznymi inwestycjami takich potentatów, jak Kołobrzeg, Inowrocław czy choćby sąsiedni Busko-Zdrój. Choćby z powodów znacznie większych możliwości budżetowych, czy wieloletnich doświadczeń uzdrowiskowych i rozbudowanej bazy sanatoryjno-zabiegowej. Ale też – przy dużej życzliwości władz samorządowych województwa świętokrzyskiego, które dostrzegają ogromny uzdrowiskowy potencjał – przykład Solca-Zdroju wyraźnie wskazuje drogę rozwoju dla tych znacznie mniejszych polskich uzdrowisk. Działania, związane z ekologią i ochroną środowiska są tu bowiem na porządku dziennym, bowiem piękne naturalne otoczenie i lecznicze wody to największe walory tego miejsca. Ale trzeba było jeszcze mieć pomysł na ich odpowiednie zagospodarowanie i wykorzystanie. A to już zasługa wizji i jej skutecznej realizacji przez konkretne osoby.
Warto też pochwalić niemal wzorcową współpracę dwóch świętokrzyskich uzdrowisk. Nie konkurencja, ale wymiana doświadczeń oraz uzupełnianie się zaowocują tu w najbliższej przyszłości ścieżką rowerową, która połączy naszego ubiegłorocznego laureata, Busko-Zdrój z mniejszym Solcem, dzięki wspólnie realizowanemu projektowi z unijnym dofinansowaniem.
Do odwiedzenia tych obydwu uzdrowisk szczerze wszystkich namawiam, planując sobie przy okazji np. wizytę śladami filmowego ojca Mateusza w nieodległym Sandomierzu. Nie zapomnijcie przy tym skorzystać z dobrodziejstw kąpieli w siarczkowej solance!
Do zobaczenia na uzdrowiskowym szlaku!
Wojciech Fułek